A teraz załatwiamy ostatnie sprawy, tzn. na razie bardziej P. je załatwia, bo ja dopiero od jutra mam wolne. I jutro także przymiarka sukni, oby wszystko było ok i będę mogła zabrać ją do domu. Smoking i dodatki Przemka już są w domu. Z suknią przyjedzie jeszcze welon i halka z kołem. Pogoda jest na razie cudowna, więc może obejdzie się bez bolerka itp., w razie czego będę szukać czegoś w czwartek.
Prawie już ogarnęłam usadzenie gości, trochę nam odmówiło, ale w sumie niczego innego się nie spodziewałam. To żałujcie, że Was nie będzie :P. Zespół, fotograf, hotel, kuferek na koperty, sporo udało się załatwić :). W zasadzie większość tego, co zostało to drobiazgi typu winietki, serwetki, menu i wypięknianie się ;). Załatwiliśmy także sprawy ślubne, ksiądz dał nam od razu do podpisania dokumenty, ale poprosiliśmy, żebyśmy mogli zrobić to na ślubie, w końcu to wtedy naprawdę bierzemy ślub. Na szczęście ksiądz bez problemu się zgodził.
Nie wiem, jak Przemek, ale ja się strasznie cieszę i nie mogę doczekać się tego dnia. Na myśl o ślubie żołądek wyprawia dziwne ewolucje, mam ochotę wszystkim ludziom na ulicy opowiadać o tym, co się dzieje. A dziś rano z wielgachnym uśmiechem na twarzy przyglądałam się przysypiającemu jeszcze Przyszłemu Mężowi :).
... a może tak więcej szczegółów o tym panieńskim?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Dorot(k)a
będzie na pewno super :) trzymam kciuki:) pozdrawiam, Marzena :)
OdpowiedzUsuń:))))))
OdpowiedzUsuńTo już jutro..
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pogodę.